Kościół mówi o naturze istoty ludzkiej jako mężczyzny i kobiety oraz żąda żeby ten porządek stworzenia był respektowany (...) W rzeczywistości jest to wiara w Stwórcę i słuchanie słowa stworzenia, których lekceważenie oznaczałoby samo-zniszczenie rodzaju ludzkiego. 
Benedykt XVI
Benedykt XVI skrytykował pojęcie "genderu" (płci społecznej) jako prowadzące do przekraczania wyznaczonych ludziom odgórnie ról i funkcji a w efekcie do... zniszczenia rodzaju ludzkiego.
Polskie (być może również niektóre światowe) media potraktowały wypowiedź papieża dość swobodnie, wkładając w jego usta zdania o: "ratowaniu ludzkości przed homoseksualizmem" oraz o tym, że: "stosunek homoseksualny jest niszczeniem dzieła Boga".
Zasadniczo wymowa wypowiedzi papieża bliska jest przytaczanych przez media zdań, słowa, które padły brzmiały jednak, trochę inaczej.
drażliwy fragment przemówienia po włosku:źródło:
holy_father/benedict_xvi/speeches/2008/december"(...) la Chiesa non puo e non deve limitarsi a trasmettere ai suoi fedeli soltanto il messaggio della salvezza. Essa ha una responsabilita per il creato e deve far valere questa responsabilita anche in pubblico. E facendolo deve difendere non solo la terra, l'acqua e l'aria come doni della creazione appartenenti a tutti. Deve proteggere anche l'uomo contro la distruzione di se stesso. E necessario che ci sia qualcosa come una ecologia dell'uomo, intesa nel senso giusto. Non e una metafisica superata, se la Chiesa parla della natura dell'essere umano come uomo e donna e chiede che quest'ordine della creazione venga rispettato. Qui si tratta di fatto della fede nel Creatore e dell'ascolto del linguaggio della creazione, il cui disprezzo sarebbe un'autodistruzione dell'uomo e quindi una distruzione dell'opera stessa di Dio. Cio che spesso viene espresso ed inteso con il termine "gender", si risolve in definitiva nella autoemancipazione dell'uomo dal creato e dal Creatore (...).
polskie tłumaczenie:"(...) Kościół ponosi odpowiedzialność za stworzenie i musi głosić ową odpowiedzialność w sferze publicznej. Czyniąc to, musi chronić nie tylko ziemię, wodę i powietrze jako dary należące do wszystkich. Musi on chronić rasę ludzką przed samozniszczeniem. Potrzebne jest coś w rodzaju "ekologii człowieka". Fakt, że Kościół mówi o naturze istoty ludzkiej jako mężczyzny i kobiety oraz żąda żeby ten porządek stworzenia był respektowany nie jest zbędną metafizyką. W rzeczywistości jest to wiara w Stwórcę i słuchanie słowa stworzenia, których lekceważenie oznaczałoby samo-zniszczenie rodzaju ludzkiego, a zatem niszczenie dzieła Bożego. To, co jest często wyrażane i rozumiane przez słowo "gender" oznacza w rzeczywistości uniezależnienie się rodzaju ludzkiego od stworzenia i Stwórcy (...)"