Rzecznik Praw Obywatelskich zbada, czy osoby transpłciowe są dyskryminowane na rynku pracy. Chodzi o brak przepisów nakazujących byłym pracodawcom wymianę świadectw pracy w związku ze zmianą danych osobowych osób, które mają orzeczenie o zmianie płci. Pismo w tej sprawie do minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak wystosował zastępca RPO
Stanisław Trociuk. Informację, że osoby transpłciowe są dyskryminowane, przekazała prezes Fundacji
"Trans-Fuzja" Anna Grodzka na spotkaniu z RPO. Informacja w tej sprawie znajduje się na stronie
internetowej RPO.
Trociuk wskazuje, że "brak jest przepisów nakazujących byłym pracodawcom wymianę świadectw w
związku ze zmianą danych osobowych (imię, imiona oraz nazwisko) przez osoby, wobec których zapadło
orzeczenie sądowe o zmianie płci". Podkreśla też, że Fundacja wskazywała, że Kodeks pracy i
przepisy rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej powinny przewidywać możliwość zmiany
świadectw pracy osób, które zmieniły płeć i uzyskały orzeczenie sądowe w tej sprawie.
"Brak takiego uregulowania stawia osoby transpłciowe w niekorzystnej sytuacji w trakcie postępowań
kwalifikacyjnych przez pracodawców" - napisał zastępca RPO. Zaznaczył, że "osoby te najczęściej
dysponują świadectwami szkolnymi i dyplomami ukończenia szkół ze zmienionymi danymi osobowymi oraz
świadectwami pracy, w których zawarte są już nieaktualne dane osobowe". Dlatego zwrócił się do
minister Fedak z prośbą o zajęcie stanowiska w tej sprawie.
(PAP)