Sprawą zajmuje się podkomisja premiera Manitoby, Gary`ego Doer`a.
- Manitoba nie ma uregulowań dotyczących troski o tożsamość genderową, pomimo iż na świecie funkcjonują już powszechnie przyjmowane standardy w tej kwestii - czytamy w przygotowywanym dokumencie, do którego dotarł tabloid "Winnipeg Sun".
Minister Zdrowego Życia Manitoby, Kerri Irvin-Ross, która odbyła specjalną rządowa wizytę w klinice w Montrealu, wykonującej operacje zmiany płci, zaznajamiała się z działaniem placówki. Chce dobrze zaplanować system w Manitobie.
- Zawsze staramy się patrzeć na to, które usługi możemy ulepszyć dla mieszkańców Manitoby. Jeśli uporamy się ze strategią dotyczącą zdrowia seksualnego, pomyślimy o następnych krokach – zapowiada pani minister.
Z danych ministerstwa wynika, że rocznie około 20 mieszkańców Manitoby chciałoby zmienić płeć. Tego rodzaju operacja może kosztować nawet do 60 tysięcy dolarów, nie licząc kosztów opieki psychologicznej i terapii hormonalnej.
Ostatnio Alberta – inna prowincja Kanady – ogłosiła, że nie będzie płacić za operacje zmiany płci. Prowincje Nowa Funlandia i Labrador, Quebec, Ontario czy Saskatchewan częściowo, bądź w całości zwracają ich koszty swoim mieszkańcom.
ed | zamieszczono: 2009.08.09 |