Zaskoczenie zagranicznych obserwatorów byłoby pewnie jeszcze większe, gdyby mieli oni świadomość polityczno-społecznej mapy Polski. Anna Grodzka, liderka krakowskiej listy Ruchu Palikota, walkę o Sejm stoczyła w konserwatywnym od lat Krakowie. I choć tym razem w mieście pewnie zwyciężyła Platforma Obywatelska (PiS zwyciężyło za to ogółem w Małopolsce - przyp.red.), to najlepszy rezultat uzyskał przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości, Andrzej Duda. Tuż za jego plecami uplasował się natomiast twardo krytykujący możliwość zawarcia koalicji przez PO z którymkolwiek z lewicowych ugrupowań, silnie związany z Kościołem, Jarosław Gowin. Szans na zdobycie mandatu Annie Grodzkiej nie dawał nikt. A i ona do walki nie wytoczyła ciężkich dział, praktycznie nie prowadząc żadnej wizerunkowej kampanii przed wyborami.
W dodatku - obok Janusza Palikota oraz Wandy Nowickiej i Roberta Leszczyńskiego - Grodzka to dziś najbardziej rozpoznawalna twarz Ruchu Palikota. W momencie, gdy większość klasy politycznej oraz media powątpiewają w jakość wprowadzonych przez RP posłów, znajomość jej poglądów i działalności to duży kapitał społeczny. A przy okazji idealny moment na popularyzacje haseł i postulatów od lat głoszonych przez jej fundację.
Argumentując swój udział w wyborach parlamentarnych, Anna Grodzka pisała: "Pracując od lat w NGO LBGT - prowadząc fundację Trans-Fuzja, mam wrażenie, że krzyczę pod wodą. Chcę, by mój protest przeciw dyskryminacji mniejszości seksualnych i osób transpłciowych był słyszalny na powierzchni." Według nieoficjalnych wyników, ogłoszonych przez Państwową Komisję Wyborczą na podstawie wyników z 99,14 proc. komisji na Annę Grodzką głosowało 13 691 krakowian. To więcej niż na Tomasza Kalitę, Elżbietę Bińczycką i Jana Hartmana razem wziętych, którzy startowali z trzech pierwszych miejsc z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Dzięki głosom krakowian, Grodzka wypłynęła na powierzchnię życia publicznego w imponującym stylu. O prawa wykluczonych będzie teraz walczyć z podniesioną głową.
ed | zamieszczono: 2011.10.11 |
Życie jest za krótkie, aby być niewolnikiem ludzkich oczekiwań. Nie warto powstrzymać się od działań z obawy przed krytyką innych.Antony Hegarty