Walczyła z dyskryminacją kobiet i osób o odmiennej orientacji seksualnej, upominała się o prawa reprodukcyjne, przeciwstawiała się przemocy domowej - wspominali uczestnicy II Kongresu Kobiet podczas sesji poświęconej pamięci Izabeli Jarugi-Nowackiej. Sala wypełniona po brzegi, dostawianie krzeseł, ludzie siedzący na
korytarzu - zainteresowanie sesją poświęconą Izabeli Jarudze-Nowackiej, która
zginęła w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, przerosło
oczekiwania organizatorów. Wzięli w niej udział m.in. jej
przyjaciele, rodzina, współpracownicy, przedstawiciele licznych organizacji
pozarządowych, z
którymi współpracowała, a także parlamentarzyści - z różnych
stron sceny politycznej.
Niezastąpiona
Odważna,
bezkompromisowa, nie interesowały jej stanowiska, ani polityczna kariera,
mówiła to, co myślała - wspominali ci, którzy znali Izabelę Jarugę-Nowacką.
Przypominali o sprawach, o które walczyła z oddaniem i przekonaniem:
dopuszczalności aborcji, refundacji in vitro, wprowadzeniu edukacji
seksualnej do szkół, legalizacji związków partnerskich, walce z przemocą
domową i dyskryminacją kobiet.
- Iza była niezastępowalna. Była osobą,
która chciała załatwić konkretne sprawy, nie składała pustych deklaracji.
Chciałabym, żebyśmy podjęły dzieło Izy, żebyśmy szły jej drogą - mówiła
Magdalena Środa z rady programowej Kongresu Kobiet.
- Zawsze, kiedy
zagrożone były prawa człowieka, słyszeliśmy jej wyraźny głos: nie pozwalam.
Mieliśmy polityczkę, która wiedziała, czym powinna być polityka i umiała ją
robić - politykę, której podstawą są wartości, a nie medialny poklask -
wspominała Katarzyna Kądziela, wieloletnia współpracowniczka
Jarugi-Nowackiej.
Nie znosiła bicia piany- Ceniliśmy ją za jej
poglądy i konsekwencję w ich realizowaniu. Nie znosiła w polityce siedzenia i
bicia piany, wierzyła, że bycie polityczką zobowiązuje ją, aby być wszędzie
tam, gdzie dyskutuje się o prawach kobiet - mówiła Barbara Nowacka, córka
zmarłej posłanki.
- Gdyby nie rozpoczęła się debata na temat
dopuszczalności aborcji, być może wcale nie zaangażowałaby się w politykę.
Zwracała uwagę na potrzebę wprowadzenia edukacji seksualnej i dostępu do
antykoncepcji jako jedynej skutecznej metody zmniejszenia liczby aborcji.
Mówiła: chcemy, by macierzyństwo w Polsce stało się wolnym wyborem, a nie
przymusem wynikającym z represyjnego prawa - wspominała Wanda Nowicka z
Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
Okulary
Równości- Ona pierwsza nie wstydziła się użyć w parlamencie słów, że
krzywdzenie słabszych to wstyd i hańba. Powtarzała nam, że warto być zawsze
trzy kroki do przodu - mówiła Renata Durda z Ogólnopolskiego Pogotowia dla
Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia".
- Musimy nagłaśniać
przemoc, niezależnie od tego, kto ją stosuje, jak wysoko w hierarchii
społecznej stoi. Takiej odwagi jak Iza nie mamy, ale starać się trzeba -
przekonywała Jolanta Kwaśniewska z rady programowej Kongresu Kobiet.
-
Im wyżej znajdowała się w hierarchii politycznej, tym lepiej pamiętała
o tych, o których prawa walczyła - podkreślił Robert Biedroń z
Kampanii Przeciw Homofobii.
- Była wielkim człowiekiem, bo dla niej
różnorodność i równość wszystkich osób różnorodnych były wartościami - dodała
Anna Grodzka z fundacji Trans-Fuzja.Na zakończenie sesji wręczono
nagrodę im. Izabeli Jarugi-Nowackiej wzorowaną na szwedzkich Okularach
Równości. Jest to kontynuacja nagrody, którą wręczała ona sama jako Pełnomocniczka Rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn.
Laureatką
nagrody została rektor Uniwersytetu Warszawskiego
Katarzyna Chałasińska-Macukow, m.in. za powołanie na UW pierwszej rady
ds. przeciwdziałania dyskryminacji. "Studia to ostatni moment, kiedy
można wychowywać młodych ludzi na obywateli, którzy nie będa myśleć i
zachowywać się w sposób stereotypowy. Dlatego zdecydowaliśmy o powołaniu tej
rady" - mówiła Chałasińska-Macukow.
Dwudniowy Kongres Kobiet, w którym
bierze udział ok. 4 tys. uczestników, rozpoczął się w piątek w Warszawie pod
hasłem "Czas na wybory! Czas na kobiety! Czas na solidarność!". W drugim dniu
kongresu na Giełdzie Papierów Wartościowych odbyły się m.in. panele
poświęcone udziałowi kobiet w życiu gospodarczym, a także warsztaty
przygotowujące potencjalne kandydatki do startu w wyborach samorządowych.
Uczestnicy kongresu spotkali się z minister
zdrowia Ewą Kopacz. Po sesji
poświęconej pamięci Izabeli Jarugi-Nowackiej, która odbyła się w Arkadach
Kubickiego, zaplanowano Popołudnie Artystyczne (m.in. otwarcie
wystawy Magdaleny Abakanowicz, pokaz mody Joanny Klimas, recitale).
Na
zakończenie pierwszego dnia Kongresu odczytano postulaty.
Uczestniczki domagają się m.in. natychmiastowego uchwalenia ustawy parytetowej,
ustawy zobowiązującej kolejne rządy do opracowania kilkuletniej strategii
osiągania zasad równości kobiet i mężczyzn; wdrożenia skutecznej polityki
prorodzinnej (m.in. pilnego zbudowania sieci łatwo dostępnych tanich żłobków
i przedszkoli; pełnej refundacji zapłodnienia in vitro; skutecznej
i
konsekwentnej ochrony kobiet i dzieci przed przemocą; reformy
systemu edukacji, by system ten przeciwdziałał dyskryminacji kobiet i nie
powielał stereotypu rozdziału płci na lepszych i gorszych
obywateli").
Zapowiedziały zainicjowanie projektu obywatelskiego na rzecz
parytetów w wyborach do PE.
sm, PAP
Całość można obejrzeć poniżej:
http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/kraj/artykul170611.html