Arnold Boraś wszedł do budynku sądu, żeby usłyszeć wyrok w sprawie tego, czy może być kobietą. I wyszedł jako Marlena. - Zostałam uznana za kobietę, którą zawsze się czułam - powiedziała Marlena Boraś TVN24. Jak dodała, "czuje się usatysfakcjonowana" i zamierza teraz "pracować nad sobą". Sąd w Koszalinie zdecydował, że Arnold Boraś może poddać się operacji zmiany płci. Będzie też mógł sprostować swój akt urodzenia i wystąpić o nowy dowód osobisty, uwzględniający jego nowe imię i płeć, a tym samym zyskać nowy numer PESEL i zaistnieć jako Marlena.
"Zawsze czułam się kobietą"
- Zostałam uznana za kobietę, którą zawsze się czułam - powiedział transseksualista TVN24. Przyznał, że teraz jest szczęśliwy i usatysfakcjonowany.
Droga do zmiany płci nie była bowiem prosta. Poza szeregiem problemów prawnych, Boraś spotykał/a się także z brakiem zrozumienia, nawet wśród najbliższych. - Nawet jeden z moich braci ciotecznych powiedział: A któżby go chciał? No to ja teraz udowodnię - zapowiedziała Marlena.
"To jest męka"
Zdaniem lekarza psychiatry i seksuologa Zdzisława Bociąga, Marlena podjęła dobrą decyzję. - Są już znane amerykańskie statystyki dotyczące osób zmieniających płeć. Bardzo rzadko okazuje się, że dokonali błędnej decyzji - powiedział TVN24. Zaznaczył natomiast, że transseksualistę czeka jeszcze wiele trudnych chwil.
- To jest droga usiana męką - mówi Zdzisław Bociąg. Sama operacja zmiany narządów płciowych jest bardzo bolesna, wymaga także długotrwałej, intensywnej terapii hormonalnej.
Procesował się z rodzicami
Aby uzyskać zgodę na zmianę płci, transseksualista musiał wytoczyć proces swoim rodzicom. W Polsce nie ma bowiem odrębnych przepisów co do zmiany płci, a stosuje się pewien wybieg prawny. Na podstawie wcześniejszych wyroków Trybunału Konstytucyjnego korzysta się z artykułu 189 Kodeksu Postępowania Cywilnego.
Artykuł ten mówi, że "powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny". Zawiły zapis jest wystarczający do zmiany płci i uznawany przez sądy.
Do sądu zawsze pozywa się więc rodziców. Jest to zabieg formalny (musi być powód i pozwany), który czasami może stanowić istotne utrudnienie. Rodzice mogą bowiem uczestniczyć w procesie, a gdy są przeciwni zmianie płci swojego dziecka, mogą aktywnie utrudniać i spowalniać proces.
Zabieg zmiany płci mają teraz przeprowadzić lekarze ze szpitala Klinicznego Akademii Medycznej w Gdańsku.
ŁUD/tr/k
http://www.tvn24.pl/12690,1651403,0,1,sad-prosze-pana--moze-pan-zostac-kobieta,wiadomosc.html