Żyją zaklęci w ciele, które wydaje im się obce, są nierozumiani, nieakceptowani przez społeczeństwo. Dlatego dążą, by zmienić płeć i zacząć nowe życie. W Łódzkiem jedna osoba na 50 tys. mieszkańców rodzi się w "obcym" ciele. Łódzki lekarz dowodzi, że transseksualizm ma nie tylko psychologiczne, ale także, a może nawet przede wszystkim, genetyczne podłoże. O właściwej płci człowieka może świadczyć kształt jego zębów.
Do takich wniosków dr hab. Bogusław Antoszewski doszedł, badając kształt i wielkość zębów 48 transseksualistów zoperowanych w Szpitalu im. Barlickiego w Łodzi. Rozmiar i kształt zębów transseksualistów, którzy zmienili płeć z kobiecej na męską, były bardziej zbliżone do uzębienia mężczyzn niż kobiet.
Takie wyniki badań, jeśli zostaną ogólnie przyjęte, mogą zrewolucjonizować
podejście do transseksualistów.
- Do tej pory transseksualizm uważano za rozbieżność między psychicznym
poczuciem płci a budową ciała. W latach 90. XX w. wielu naukowców zaczęło
szukać biologicznego podłoża transseksualizmu - tłumaczy dr hab. Bogusław
Antoszewski, kierownik Oddziału Chirurgii Plastycznej Szpitala im. Barlickiego.
- Zdecydowałem się na pomiar zębów, ponieważ kształt i rozmiar zębów są
dziedziczone genetycznie, a różnice pozwalają określić płeć człowieka.
Badania zajęły Antoszewskiemu osiem lat. Docent wykonał wyciski zębów 48
transseksualistów i zaczął porównywać je z kształtem i rozmiarem zębów 60 kobiet
i 60 mężczyzn.
- Grupę transseksualistów stanowiły osoby, które zmieniły płeć z kobiety na
mężczyznę. Wyniki tej grupy porównałem z wynikami heteroseksualnych studentów
łódzkich uczelni. Część pomiarów pokazała, że zęby osób transseksualnych miały
męskie, a nawet super-męskie cechy. To badanie świadczy o tym, że
transseksualizm może mieć genetyczne podłoże - twierdzi Antoszewski.
Badania łódzkiego naukowca zostały już przedstawione na polskich i światowych
kongresach naukowych. Zainteresowały się nimi amerykańskie pisma naukowe. Czy
szykuje się rewolucja?
- Wykazanie odmiennych cech uzębienia osób transseksualnych w porównaniu do
heteroseksualnych kobiet i mężczyzn może być pomocne w diagnozowaniu zespołu
dezaprobaty płci - uważa doc. Antoszewski.
opinie na temat odkrycia:
dr Aleksandra Robacha
Seksuolog
Jako lekarz uważam, że transseksualizm ma podłoże biologiczne, a nie
psychologiczne. Każdy nowy argument, potwierdzający tę tezę, jest miodem na
moje serce. Już wiele lat temu udowodniono odmienności w budowie anatomicznej
mózgu u osób transseksualnych. To są nasze argumenty w rozmowie z osobami,
które zgłaszają się na diagnozę do poradni zdrowia psychicznego i patologii
współżycia w Łodzi. Wciąż jeszcze osoby transseksualne czasami trafiają na
leczenie na oddziały psychiatryczne, ponieważ badający je lekarze uznali
transseksualizm za chorobę psychiczną. Musimy uświadomić sobie, że
transseksualizm nie jest chorobą psychiczną, ale wynika z biologii tych ludzi.
To jest dla nich wielka tragedia. Niestety, pomyłki natury się zdarzają, ale
życie w ciele, które jest niezgodne z płcią psychiczną, jest bardzo trudne.
Każdy dowód naukowy, który przybliża nas do lepszego poznania tego problemu,
pomaga nam w lepszej diagnostyce.
Anna Grodzka
posłanka Sejmu/transseksualistka
Nawet jeśli podłoże transseksualności jest genetyczne i tak nie ma to żadnego praktycznego znaczenia. Wiadomo, że źródłowe przyczyny transseksualizmu są biologiczne i wrodzone, a nie że są wynikiem wychowania, jakiejś traumy ani też choroby lub zaburzeń psychicznych. Być może jednak wyników takich badań można będzie używać jako argumentu wobec niedouczonych szarlatanów, którym wydaje się, że płeć to geny albo genitalia, albo cokolwiek innego. Płeć człowieka nauka opisuje dziś na 10 różnych płaszczyznach, w tym oczywiście także na płaszczyźnie genetycznej. Mimo tego genetyka nie powinna decydować o tzw. płci prawnej, kulturowej czy społecznej człowieka. O tym może zdecydować tylko on sam. Udowodnienie, że transpłciowość jest pochodzenia genetycznego niczego nie zmieni, gdyż nic nie zmieni faktu, że o płci człowieka decyduje jego tożsamość i poczucie własnego "ja". I nie ma znaczenia, co jest źródłem tego poczucia.
źródła:
ed | zamieszczono: 2011.12.06 |