Kim jestem: mężczyzną czy
kobietą? Pozornie odpowiedź na to pytanie wydaje się prosta i naturalna. Jak
udowadnia Damski Tandem Twórczy - nic bardziej mylnego.
Czy wiesz jaka jest twoja płeć chromosomalna i gonadoforyczna? Czy twoja płeć metaboliczna jest taka sama jak fenotypowa? Kulturowo jesteś kobietą czy mężczyzną? Te i sześć innych rozróżnień, które twórczynie „Orlando. Pułapka? SEN" umieściły w ankiecie będącej punktem wyjścia do dyskusji o spektaklu, może wprowadzić w konfuzję. Damski Tandem Twórczy tworzony przez Monikę Rak i Agnieszkę Magłowską pokazał „Orlando" jest swobodną wariacją artystyczną na temat powieści Virginii Woolf.
Tekst literacki posłużył jako pretekst do prezentacji szerszego projektu wpisującego się w działalność osób zaangażowanych w spektakl, czyli bliską im wszystkim problematykę gender, queer i transpłciowości. Twórczynie postanowiły do minimum ograniczyć warstwę słowną spektaklu, ciężar znaczeń przerzucając na obrazy: rekwizyty pojawiające się na scenie oraz powtarzane gesty. Każdy z kilku przedmiotów odsyła do konkretnych fragmentów powieści: scena z deskorolką opowiada o spotkaniu Orlando z Saschą na lodowisku, filiżanka nawiązuje do tej części powieści, w której Orlando zostaje ambasadorem. W innych rekwizytach: butach na obcasie Seksbomby, kulach ortopedycznych Arcyksiężnej, sukience nakładanej Arcyksięciu możemy doszukiwać się znaczeń opresyjnych związanych z normami kulturowymi, w których grzęzną bohaterki. Grzęzną dosłownie - zapętlone w maniakalnie odtwarzanych gestach, postawach i kliszach. Użycie rekwizytu ma zawsze znaczenie transgresyjne bądź wskazuje na przemoc kulturową, której ulęgają osoby dramatu. Cały spektakl to jedna wielka maskarada płci, przebieranka, w której dobrowolnie bądź nie (częściej nie) aktorki żonglują płcią i tożsamością.
Odkrywanie znaczeń literackich może być trudne nawet dla osób mających tekst Woolf świeżo w pamięci, inne mogą stać się zupełnie nieczytelne dla osób nie znających teorii gender czy queer. Dlatego tak ważną, integralną częścią całości była rozmowa pospektaklowa, połączona z elementami warsztatu, prowadzona przez wszystkie uczestniczki projektu. Bohater/ka Woolf - Orlando (w niektórych tłumaczeniach zamiennie Orlanda) - osoba o niepewnej i zmiennej tożsamości płciowej, samym swoim istnieniem dekonstruując normy społeczne, wydaje się być idealną postacią do poruszania niełatwych kwestii płciowości.
„Jestem aktorką nienormatywną" - powiedziała w trakcie dyskusji Monika Rak, odtwórczyni głównej roli. I choć aktorki piszą: „Nie przyszłyśmy siebie przekraczać", to przekraczanie jest odczuwalne na każdym etapie spotkania z grupą - w spektaklu, w formie, w jakiej się przedstawiają i jak prowadzą dyskusję. Każda z nich szczerze i odważnie opowiada o swoim doświadczeniu bycia queer, czyli bycia dziwacznym, skrzywionym, zboczonym - bycia ciotą. Z tego wielogłosu wybrzmiewa wspólna niezgoda na przemoc nie tylko tę dosłowną, ale tę symboliczną, niezgoda na marginalizację i wykluczenie, na bycie poddawaną kategoryzacjom, w których się nie mieszczą. Kto idealnie pasuje do wzoru, niech pierwszy zawoła „dziwak".
Kinga Kuczyńska, Gazeta Świętojańska
Orlando. Pułapka? SEN , Damski TANDEM Twórczy, czyli Agnieszka Małgowska /Monika Rak
oraz Agnieszka Furja Weseli / Aniela Pieniążek
/Magdalena Pogo Pogorzelska / Anka Wojkiewicz
/Ania i Ola Piętki/ a także Greta Puchała i Iwona Lewandowska
/ również Sylwia Kalisz
ed | zamieszczono: 2011.10.20 |