Czuję się głęboko dotknięta wypowiedziami kilku parlamentarzystów, które padły 24 stycznia tego roku podczas 32. Posiedzenia Sejmu poświęconego dyskusji nad projektami o związkach partnerskich.
Jestem obywatelką Polski, osobą homoseksualną, pozostającą od 27 lat w trwałym związku. Po ukończeniu w terminie studiów – pracuję, płacę podatki, nigdy nie korzystałam z pomocy społecznej, nie zajmowałam łóżka w szpitalu, nie popadłam w konflikt z prawem itp., itd.
A jednak okazuje się, że według poseł Krystyny Pawłowicz życie moje, mojej partnerki i setek tysięcy Polaków nam podobnych jest: co najwyżej tylko jałowym „użyciem” drugiego człowieka traktowanego jak przedmiot. A nasze związki: mają cel czysto hedonistyczny, autodestrukcyjny dla człowieka (partnera) i członków jego rodziny. Mają zapewnić, na koszt społeczeństwa i budżetu państwa, ale nie w interesie społecznym, wygodne, łatwe praktykowanie egoistycznych, nieuporządkowanych pragnień (…) pozwalają obnosić w przestrzeni publicznej skłonności seksualne, czym naruszają poczucie estetyki i moralności...
Podczas wypowiedzi posła Roberta Biedronia p. K. Pawłowicz domagała się od niego wyjaśnienia: na czym w praktyce polega fizyczna więź w związku homoseksualnym (!): Proszę wytłumaczyć do końca. W końcu mówimy o projekcie ustawy, nie?
Z kolei poseł Jacek Bogucki stwierdził:
Kto ma prawo zdecydować za dziecko, że będzie wychowywane w rodzinie żyjącej wbrew naturze?
Odniósł się również do życia zwierząt…, ale to dowodzi jedynie nieuctwa p. J. Boguckiego, do czego ma prawo.
Pani Marszałek,
To tylko wybrane przykłady. Więcej można znaleźć w stenogramie. Natomiast chcę powiedzieć, że tą poselską „dyskusją” zostałam znieważona, poniżona przez ludzi, którzy zasiadają w sejmowych ławach, by w imieniu Polaków stanowić prawo. Projekty ustaw o związkach partnerskich zostały odrzucone większością głosów. Taka jest idea demokracji. Szanuję to.
Ale prostestuję, by parlamentarzyści wykorzystywali sejmową mównicę do demonstrowania swojej pogardy wobec jakiejkolwiek grupy obywateli; żeby merytoryczne argumenty zastępowali prymitywną, chamską mową nienawiści.
Oczekuję od Pani Marszałek konkretnej reakcji.
Oczekuję również przeproszenia polskich obywateli – heteroseksualnych, homoseksualnych, transpłciowych – znieważonych w majestacje Sejmu.
ed | zamieszczono: 2013.01.30 |