Together Bar - Berlin 12.02.2010 (piątek)
Together Bar to niewielki, kameralny klub, z obficie zaopatrzonym barem, salką bilardową i niewielkim, otoczonym lustrami parkietem. Klub na co dzień otwarty dla wszystkich, zaś co drugi piątek wyłącznie dla trans i les. Impreza rozpoczyna się o 20.00. Kiedy z Lilką wchodzimy do środka,
jest już kilkanaście osób. Wszystkie na chwilę milkną, odwracają się w
naszą stronę, witają uśmiechem, po czym wracają do swoich rozmów. Znają
się doskonale. Spotykają się w tym miejscu od lat. Klub istnieje w
niezmienionej formie ćwierć wieku.
Moja znajomość języków obcych jest mocno niedoskonała, więc siadamy
przy osobnym stoliku. Zamawiamy piwo i colę. Do klubu co parę minut
wchodzi ktoś nowy, już od progu radośnie witany przez wszystkich, idzie
do szatni, by po chwili dołączyć do pozostałych. Niektórym transkom
towarzyszą perełki, zdające się bawić równie dobrze, jak ich połówki.
Uśmiechy, drinki, piwo, wspólnie robione zdjęcia, tańce na parkiecie.
Tylko ten dym z papierosów, jak widać ogólnoświatowa słabość trans
wszelkiej maści :-(i.
Wśród przybyłych są tv i ts. Mimo, że ts siadają w jednej grupce, to
jednak przy wspólnie stworzonym ogromnym stole, nie izolują od
pozostałych.
Zarówno
jedne jak i drugie ubrane skromnie, bez szaleństw, jakich
spodziewałabym się od mieszkanek wyzwolonego seksualnie Berlina.
Żadnych piór, cekinów, wyszukanych kreacji. Żadnych też złaknionych
poszukiwań estetycznych "Szalonych Transek".
W zamian dużo ciepła i uśmiechu.
Z
czasem do naszego stolika zaczynają przysiadać się pojedyncze osoby.
Kiedy dowiadują się, że jestem Polką, rozmowy natychmiast zjeżdżają na
temat skostniałego w swej nietolerancji najjaśniej panującego nam Pana
Prezydenta. Kaczyński jest tutaj doskonale znany.
Hasło "kartofel"
wystarcza za wszystko ;-).
Od polityki przechodzimy do naszego transowego ogródka. I tutaj
niespodzianka. Bo o ile klimat cyklicznych spotkań typu TP jest
doskonale Niemkom znany i nie budzi większych emocji, o tyle
kilkudniowe PTP w Chr.... już nie.
Już po chwili czuję, że zaczynają
marzyć o podobnych klimatach, więc samowolnie, bez pytania (za co
przepraszam Was wszystkie) pozwoliłam sobie zaproponować Im przyjazd na
najbliższe letnie PTP do Chr... (wierząc że i w tym roku wypali). Po
cichu liczę, że i One, podpatrzywszy jak się taka impreza odbywa, w
przyszłości zorganizują podobną.
Wychodzimy koło północy.
Imprezę zaliczam do udanych. Obiecuję sobie, że tu niedługo wrócę.
:)
Serdeczne dzięki dla Arletty, Lilki i ich wspaniałych kotów za wspaniałą gościnę, przepyszne jadło i opiekę.
Together Barhttp://www.transsisters.de/Wstęp wolny.
Szatnia bezpłatna.
Lokal otwarty od 20.00 do ostatniego klienta.
Piwo 3 Euro
Cola 2,50 Euro
Full różnych innych alkoholi i drinków
Z przekąsek chyba tylko parówki na gorąco
Julita Borowska