List otwarty do "Gazety Wyborczej"
Streszczenie - O co chodzi?
31 lipca na łamach "Wolnej Soboty" wydawanej przez "Gazetę Wyborczą" ukazał się przedruk opublikowanego przez WELT tekstu Hannesa Steina „Utnij piersi, a potem się zobaczy”, recenzji książki “Nieodwracalne szkody” Abigail Shrier: https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,27386082,transplciowosc-abigail-shrier-w-ciagu-dekady-przybylo.html
Tekst dotyczy książki opartej na pseudonaukowych transfobicznych tezach popartych przez transfobicznych rodziców.
Fundacja Trans-Fuzja udostępniła publiczny list w sobotę, 31 lipca.
Publiczna odpowiedź "Gazety Wyborczej" została udostępniona 2 sierpnia.
Odpowiedź Fundacji Trans-Fuzja, transpłciowej społeczności i osób sojuszniczych w postaci listu otwartego została udostępniona 2 sierpnia.
Deklaracje podpisów przyjmujemy przez skrzynkę mailową podpisz.sie@transfuzja.org, messengera i skrzynkę wiadomości na Instagramie. Postaramy się aktualizować listę podpisów możliwie na bieżąco.
List otwarty Fundacji Trans-Fuzja, transpłciowej społeczności i osób sojuszniczych do "Gazety Wyborczej"
List otwarty Fundacji Trans-Fuzja, transpłciowej społeczności i osób sojuszniczych do „Gazety Wyborczej”
„Gazeta Wyborcza” od grudnia 2020 r. legitymizuje transfobię poprzez publikację transfobicznych artykułów, rzekomych listów do redakcji i wywiadów, w których przestrzeń do wypowiedzi dostają transfobiczne pseudofeministki. Kolejne publikowane teksty normalizują transfobiczne postawy, począwszy od wywiadów z Urszulą Kuczyńską i Kayą Szulczewską, przez list domniemanej zatroskanej matki i bełkotliwy tekst Piotra Głuchowskiego vel „osoby z jądrami”, a kończąc na opublikowanym w sobotę 31 lipca 2021 r. na łamach magazynu „Wolna Sobota” przedruku tekstu Hannesa Steina „Utnij piersi, a potem się zobaczy”, recenzji książki „Nieodwracalne szkody” Abigail Shrier. Po prawdzie nie mamy pewności, czy to koniec. Przedruk tekstu Steina spotkał się z reakcją Fundacji Trans-Fuzja w postaci przesłanego do redakcji i upublicznionego listu Zarządu Fundacji. Na publikację tekstu zareagowało także wiele organizacji, kolektywów, indywidualnych osób wypowiadających się w obronie praw osób transpłciowych. W przesłanej do Fundacji Trans-Fuzja i upublicznionej odpowiedzi, „Gazeta Wyborcza” zapowiada kolejne „zaangażowane” teksty poświęcone transpłciowości. Biorąc pod uwagę dotychczasowe publikacje, nie wiemy, jak to rozumieć - obiecują czy straszą?
Cała odpowiedź redakcji „Gazety Wyborczej” i Magazynu „Wolna Sobota” na list wystosowany przez Zarząd Fundacji Trans-Fuzja jest skandaliczna. Uważamy ją za gest wywrócenia stolika, przy którym „Wyborcza” chciała się z nami spotkać, by wspólnie szukać sposobów uzdrowienia sytuacji, naprawienia przez „Wyborczą” wyrządzonych przez nią do tej pory szkód i edukować się w temacie transpłciowości. Zarówno wcześniejszy list Zarządu Fundacji Trans-Fuzja, jak i odpowiedź redakcji „Gazety Wyborczej” i Magazynu „Wolna Sobota” dołączamy poniżej do niniejszego listu otwartego i zachęcamy do zapoznania się z nimi przed przejściem do dalszej części tego tekstu.
Wcześniejsze transfobiczne publikacje w „Gazecie Wyborczej” i na stronie Gazeta.pl spotykały się już z odpowiedzią aktywistycznej społeczności. Najbardziej widoczną i szeroką reakcją był niewątpliwie list otwarty przygotowany w styczniu 2021 r. przez Lobby LGBTQ, pod którym widnieje dziś niemal 1200 podpisów i za którym poszła konferencja prasowa pod siedzibą Agory w Warszawie. Naszą odpowiedzią na kryzys, który wówczas „Wysokie Obcasy” i „Gazeta Wyborcza” same sobie wywołały, było też przeprowadzone przez kadrę Fundacji Trans-Fuzja spotkanie z redakcją „WO” i dziennikarzami_rkami z innych redakcji „Gazety Wyborczej”, poświęcone transpłciowości, kwestiom inkluzywnego języka i zjawiska określanego jako TERF. Złożona wówczas przez szefową serwisu Wyborcza.pl Aleksandrę Sobczak zapowiedź szkoleń została przez transpłciową społeczność przyjęta z wyczekiwaniem i ostrożną nadzieją, że takie szkolenia przyniosą efekt. Dziennikarze_rki nie muszą wiedzieć wszystkiego - gorzej, jeśli wykazują skłonność do tego, by przyznanie się do błędu traktować jako uchybienie dla ich pozycji komentatorek_rów społecznej rzeczywistości. Dodajmy - rzeczywistości, która nie jest ich życiową codziennością i wypadałoby słuchać osób, które mają coś więcej do powiedzenia lub dotyczą bezpośrednio ich życia. Dziś już wiemy, że efekt przeprowadzonego spotkania jest żaden.
O skali niezrozumienia sytuacji po stronie „Gazety Wyborczej” najlepiej świadczy odpowiedź redakcji. Wpisuje się ona w ciąg tłuczenia się od ściany do ściany, między opowiadaniem się po stronie wykluczanej społeczności i unieważnianiem tego chwilę później poprzez dawanie transfobicznym pseudofeministkom kolejny raz przestrzeni do demonizowania osób transpłciowych i rozniecania atmosfery nienawiści i sztucznego zagrożenia.
Społeczność, która w Polsce doświadcza wielkiej skali uprzedzeń, przemocy, dyskryminacji i represji, dodatkowo musi mierzyć się obecnie z importowaną z krajów Europy Zachodniej i USA transfobią opakowaną w pseudofeminizm, czyli z terfizmem. Siłę napędową terfizmowi zapewniły nazwiska kilku czołowych aktywistek, które przez lata ugruntowały swoją pozycję działaczek równościowych i dziś wykorzystują ją do nakręcania nagonki na osoby trans. „Wyborcza” tym czołowym terfkom dała widoczność, a terfizm traktuje jak merytoryczny głos w dyskusji. Ze strony „Gazety Wyborczej” spotykamy się z całkowitym ignorowaniem faktu, że nie jest to żaden głos w żadnej dyskusji, tylko kolejne wydanie transfobicznej mowy nienawiści i języka wykluczenia. Kolejny raz osoby cispłciowe próbują dyktować dyskurs tego, czym jest transpłciowość i czego społeczność potrzebuje,
Taki przekaz trafia w Polsce na bardzo podatny grunt. Jest tym bardziej niebezpieczny, gdy jest zakamuflowany jako troska o nastoletnie dziewczynki, którym rzekomo coś grozi ze strony trans aktywistów_tek (i to w sytuacji, kiedy w ogóle nie mówimy o dziewczynkach, tylko młodych osobach odkrywających, że są transpłciowymi mężczyznami czy osobami niebinarnymi), i o cispłciowe kobiety, którym rzekomo zagrażają kobiety transpłciowe. Dokładnie w takim tonie utrzymany jest przedrukowany na łamach “Wolnej Soboty” tekst z “Die Welt”. Tymczasem w redakcyjnym procesie selekcji tekstów został on potraktowany jako ciekawa i wnikliwa perspektywa na rzekomy problem “pochopnej” tranzycji. Zabrakło tutaj dziennikarskiej wnikliwości i przyjrzenia się, jak tak naprawdę wygląda rzeczywistość życia osób transpłciowych.
O tym, jak poważnego zaniedbania dopuściła się redakcja, najlepiej świadczy osoba autorki „Nieodwracalnych szkód”, jej upodobanie do podpierania się pseudonaukowymi źródłami i bogata sieć jej powiązań z fundamentalistycznymi organizacjami, które za cel obrały sobie prawa osób LGBTQIAP, prawa reprodukcyjne i prawa człowieka w ogólności. Dziennikarskie śledztwo za redakcję „Gazety Wyborczej” przeprowadzili_ły Nina Kuta i Dag Fajt, a z jego rezultatami zapoznać się można w tekście „Ku zaskoczeniu absolutnie nikogo, Gazeta Wyborcza ponownie opublikowała transfobiczny tekst”, dostępnym pod adresem https://tranzycja.pl/publikacje/kolejny-transfobiczny-tekst-wyborczej/. Z tekstu tego dowiadujemy się m.in., że Shrier swoją obrzydliwą i nienawistną publikację oparła na pseudobadaniach Lisy Littman, twórczyni koncepcji “nagle pojawiającej się dysforii płciowej”. Jak piszą Nina Kuta i Dag Fajt, „trzy dni przed publikacją tekstu Steina w Gazecie Wyborczej, największa północno-amerykańska koalicja wydziałów uniwersyteckich i organizacji zrzeszających psychologów CAAPS (Coalition for the Advancement & Application of Psychological Science) wydała oświadczenie, w którym jasno postuluje pozbycie się diagnozy ROGD z praktyki medycznej ze względu na brak jakichkolwiek rzetelnych badań i empirycznych dowodów na jej istnienie”. Za podstawę całej koncepcji posłużyły Littman rozmowy z transfobicznymi, nieakceptującymi swoich dzieci rodzicami. Same osoby transpłciowe nie dostały tu prawa głosu.
Tej wiedzy zabrakło redakcjom „Gazety Wyborczej” i Wolnej Soboty”, ale tak duże medium nie jest w stanie niczym się usprawiedliwić w tej sytuacji. Zresztą, usprawiedliwiać się redakcja „Gazety Wyborczej” nie próbuje, za to w odpowiedzi na list Trans-Fuzji okopuje się na stanowisku, że rzetelnie zajmuje się doniosłym społecznie tematem. W ten sposób redakcja jedynie się kompromituje - być może świadomość ta przyjdzie wraz z publikacją naszego listu, ale nie jest to coś, na co jeszcze byśmy liczyły_li.
W przesłanej do Fundacji Trans-Fuzja odpowiedzi zabrakło z kolei odniesienia się do naszych argumentów. Zamiast tego dostały_liśmy pouczenie o niuansach rzeczywistości, których, tak najwyraźniej redakcja „Gazety Wyborczej” przypuszcza, nie dostrzegamy. Temat detranzycji Fundacja Trans-Fuzja poruszała w kontrze do tego, jak jest on w zmanipulowany sposób prezentowany przez terfki pokroju Abigail Shrier. W odpowiedzi Mai Heban na przedruk tekstu Steina znalazło się wnikliwe przyjrzenie się kwestii detranzycji. “Gazeta Wyborcza” tymczasem podąża za zmanipulowanymi danymi i statystykami wykorzystywanymi do straszenia, szczucia i odbierania samostanowienia osobom transpłciowym i niebinarnym.
W odpowiedzi nadesłanej do Fundacji Trans-Fuzja czytamy: „Tekst "Die Welt" opisuje książkę i zjawisko. Spokojnie i rzeczowo. Przedstawia stanowisko osób trans i ich perspektywę, jasno mówi, że odrzucają tę książkę. Wspomina o dyskryminacji osób trans na całym świecie, jak również o afiliacjach autorki książki mogących wpływać na jej perspektywę”. Nie wiemy, czy czytali_łyśmy ten sam tekst. „Odrzucenie” książki przez osoby transpłciowe w tekście Steina jest podane w formie uhonorowania Shrier tytułem „najbardziej niebezpiecznej kobiety w Ameryce”. Zaiste, spokojnie i rzeczowo, na poziomie spokoju i opanowania bijącego z samego tytułu tekstu Steina.
Wśród nas, aktywistek_tów działających na rzecz transpłciowej społeczności i osób zajmujących sojusznicze stanowisko, są też osoby związane na co dzień z mediami. Nawet jeśli nie zajmujemy się dziennikarstwem zawodowo, to bardzo dobrze zdajemy sobie sprawę z siły oddziaływania mediów. Przynależąc do marginalizowanej grupy, wpływ ten odczuwa się bardzo realnie i często bardzo dotkliwie, bowiem pisanie o grupach marginalizowanych w tonie sensacji, paniki moralnej i symetryzmu udającego roztropny dystans do różnych stron sporu jest pokusą łatwego nabicia wyświetleń i zwiększenia nakładu.
W przypadku “Gazety Wyborczej” możemy mieć obecnie jak najgorsze zdanie o tym, jak redakcja rozumie misję mediów i odpowiedzialność za słowo. Medium, któremu podobno “nie jest wszystko jedno”, podąża za chwytliwymi tematami i klimatem społecznym, jak widać, także wtedy, gdy w ten sposób dołącza do szczucia na marginalizowaną grupę. “Wyborcza” nie ma przy tym komfortu, jakim cieszą się media otwarcie transfobiczne i zasłania się tutaj podejmowaniem ważnego tematu “Zważywszy na ów drastyczny i często nieodwracalny charakter, warto wspomnieć również o tych kilku procentach [osób decydujących się na detranzycję]. Również dla świadomości, że sprawy tak intymne, a jednocześnie publiczne, w sensie wpływu na postawy, opinie obywateli, nigdy nie są tak proste, jak chciałoby się uważać.” - czytamy w odpowiedzi “Wyborczej”. Nie wiemy, czy redakcja liczyła, że w ten sposób przekona nas do swoich dobrych intencji, ale jeśli tak, to nie wyszło.
W poprzednim liście Fundacji Trans-Fuzja nie bez powodu znalazło się odwołanie do artykułu ks. Oko, który „“Gazeta Wyborcza” opublikowała w roku 2005, po czym dokonała zbiorowego redakcyjnego wyparcia tego faktu. „“Wyborcza” zapewne nie traktowałaby transfobicznych popisów najwyższych urzędników państwowych, prorządowych mediów czy któregoś z biskupów jako merytorycznych wypowiedzi. Czemu inaczej jest z terfizmem? Mamy wrażenie graniczące już z pewnością, że redakcja „Gazety Wyborczej” idzie tutaj po linii schlebiania społecznym nastrojom dla zapewnienia sobie zasięgów i sprzedaży. A że transfobia jest w Polsce w dalszym ciągu bardziej akceptowalna niż homofobia ks. Oko, to redakcja “Wyborczej” ma poczucie, że może sobie na to pozwolić bez wizerunkowych strat.
Transfobia, jak wszystkie inne wyrazy nienawiści do grup mniejszościowych, nie jest czymś, co opisuje człowieka, który ją głosi, ale jego/jej akcje. Dlatego nie można zadeklarować „nie jesteśmy transfobami" i iść dalej w świat, dając, wielokrotnie, platformę transfobicznym ideom na łamach swojej gazety. Jeżeli chce się mieć opinię transinkluzywnego medium, należy to pokazać poprzez swoje czyny: publikowanie rzetelnych artykułów o sytuacji osób transpłciowych w Polsce i na świecie, nie nagłaśnianie terfowskiego dyskursu, niedawanie platformy na transfobiczne treści, które nie dość, że spłycają zjawisko detranzycji, to narażają osoby trans na ogromny backlash społeczny. „Nie jesteśmy transfobami” słyszymy dostatecznie często, by traktować jako czerwoną flagę i wstęp do tego, co usłyszymy zaraz potem i co tę sojuszniczą deklarację zaneguje. „Gazeto Wyborcza”, od powiedzenia „nie jesteśmy transfobami” może poprawi Wam się samopoczucie, ale sojusznicze super moce na Was od tego nie spłyną.
List Zarządu Fundacji Trans-Fuzja powstał w odpowiedzi na tekst, którego nie mogły_liśmy zignorować. Odpowiedź redakcji na nasz list nie odnosi się do realiów życia osób transpłciowych. Jesteśmy pod wrażeniem, że redakcja uznała tak obraźliwe, butne i nieprofesjonalne stanowisko za warte opublikowania. Pozostaje nam zaapelować do „Wyborczej”, by nie spełniała swojej zapowiedzi publikowania kolejnych „zaangażowanych” tekstów o transpłciowości.
Aktualizowana lista podpisów
Organizacje pozarządowe, grupy nieformalne, media
Trans-Fuzja, Fundacja na rzecz Osób Transpłciowych
Aborcyjny Dream Team
Akcja Socjalistyczna
Angry Trans - "Lifyen"
Centrum Praw Kobiet
Centrum Terapii Haak
Dumni i Wściekli
Edinburgh Queer Collective
emijaponka.pl - blog
Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
Federacja Znaki Równości
Food Not Bombs Gdynia
Fundacja Akceptacja
Fundacja Droga Kobiet
Fundacja Feminoteka
Fundacja Finea
Fundacja Głosuj na Kobietę
Fundacja Interakcja
Fundacja PROMENADA
Fundusz dla Odmiany
Fundusz Solidarnościowy im. Milo Mazurkiewicz
Grupa Nieustającej Pomocy
Grupa Ponton
Ka – transpłciowa dziewczyna
Kampania Przeciw Homofobii
Kolektyw Marsz Równych (podmiot organizujący Marsz Równych w Gdyni)
Kolektyw Niebinarnego Ciepła
Kolektyw Szpila
Kolektyw Tęczowe Koziołki
Lokalni Poznańscy Voguerzy
Manifa Lublin
Młodzi Razem
My, Rodzice Stowarzyszenie matek, ojców i sojuszników osób LGBTQIA
Nowa Lewica Kutno
Olsztyński Marsz Równości
Parada Równości
Porozumienie Kobiet 8 Marca
Queer Nad Odrą
Queerkolektyw Kopciuszkowo
Rada Języka Neutralnego / zaimki.pl
Radykalny symetryzm
Sex Work Polska
Spółdzielnia Praktyk Wywrotowych
Stop Bzdurom
Stowarzyszenie Fabryka Równości
Stowarzyszenie Lambda Warszawa
Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza
Stowarzyszenie na Rzecz Osób LGBT Tolerado
Stowarzyszenie Tęczówka
Tęczowa Częstochowa
TęczowePogotowie.pl
Tęczowy Białystok
TransNews (fb)
tranzycja.pl
Wielka Koalicja za Równością i Wyborem
Podpisy indywidualne
Agata Adamczuk, przyjaciółka aborcyjna
dr inż. Anna Adamczyk, feministka, programistka, analityczka
Gocha Adamczyk z Leeds
Renata Adamowicz
Grzegorz Antoszewski
Katarzyna Augustynek
Marta Badowska
Jakub Barankiewicz
Betty Q, performerka, pedagożka
Ewka Błaszczyk, aktywistka na rzecz praw człowieka
Aleksandra Błońska, psychiatra
Krzysztof Bogusz, psychiatra
Natan Borczuch
Zośka Borucińska, LAS RĄK
Kinga Boruń
Natalia Broniarczyk - Aborcyjny Dream Team, ISNS UW
Andrzej Broniarek
Nikola Broyak, blog "Polecam poczytać transa"
Aleksandra Brzoza, Razem Świętokrzyskie/Młodzi Razem
Dawid Bujak
Magdalena Buła, aktywistka społeczna
Jan Burek
Patrycja Burghardt
Małgorzata Büthner-Zawadzka, dr nauk humanistycznych
Mariusz Butrykowski
Agata Bzdyń, radczyni prawna
Agnieszka Całka
Karolina Cecot, tatuatorka
Małgorzata Chojniak, cis osoba
Oktawiusz Chrzanowski
Filip Chudy, Akcja Socjalistyczna, Lewica Razem
Sylwia Chutnik-
Agata Chyżewska - Pawlikowska, Fundacja Nie Tylko Matka Polka, Toruńska Brygada Feministyczna, Toruński Strajk Kobiet
Mariusz Chyżyński
Weronika Ciałowicz - dziennikarka kulturalnemedia.pl
Kazimierz Cichoń, ilustrator
Karolina Cieślik-Jakubiak, osoba sojusznicza
Krzysztof Cieślik
Baś Cygan - Femikotki
Klara Cykorz
Michał Cyruchin
Maja Czepiel
Dag Fajt, osoba aktywistyczna
Monika Dąbrowska
Paweł Dembowski, tłumacz, członek Rady Języka Neutralnego
Iza Desperak
Agnieszka Drwal, osoba wspierająca i matka transpłciowego syna
Maciej Dubowski, psycholog
prof UAM, dr hab. Julia Durzyńska
Anna Dymarczyk, redaktorka WTV.pl
Wiktor Dynarski, Ośrodek Badań Społecznych nad Seksualnością, Uniwersytet Warszawski
Miłosz Dziedziak - psycholog
Anna Dzierzgowska, nauczycielka
Agata Dziuban, socjolożka
Teresa Fazan
Alicja Fidowicz
Oliwia Florek
Justyna Galant
Luca Gaszyński
Jolanta Gawęda
Jakub Gawron, Atlas Nienawiści
Urszula Gawrych
Angela Getler, redaktorka Transnews, autorka Tęczowej Flagi Polski
Karolina Gierdal
Jo Ash Gierzyńskx, Akcja Socjalistyczna
Martyna Gitalewicz
Maja Głogowska
Joanna Głuszek, Tęczowy Białystok
Anna Tess Gołębiowska, dziennikarka, aktywistka, członkini Rady Języka Neutralnego
Marta Gołębiowska
Agnieszka Gonera
Magdalena Gortatowska
Anna Górska
Gabi Grela (ono/jego), osoba członkowska kolektywu Nowa Fala Aktywizmu
Karolina Grenda, członkini kolektywu "Rada Języka Neutralnego"
Sybil Grzybowskie, kolektyw Rada Języka Neutralnego i Inicjatywa 8 marca
Joanna Gzyra-Iskandar, Fundacja Instytut Spraw Społecznych
L. Hadder
Agnieszka Itner - rzeszowska aktywistka, Lewica Razem
Agnieszka Iwańska
Aleksander J.L.
Magda Jacoń
Wiktoria Jacoń - aktywistka
Magdalena Jakubiak
Grzegorz Jezierski
Maria Jopyk-Misiak
Maja Heban
dr Zuzanna Hertzberg - artystka, aktywistka
Emilia Heuchert
Feliks Iwanczenko
Magdalena Jacoń
Anna Janiak-Woźniak
Alex Nadia Janiczak
Kinga Janik-Koncewicz
Ingeborga Janikowska-Lipszyc
Piotr Jankowski - wiceprezes Tolerado, członek Gdańskiej Rady ds. Równego Traktowania
Emilia Japońska
Adrian Jasiński, członek Stowarzyszenia Demokraci Ziemi Sanockiej
Olga Jaskulska
Marcin Jaworek - członek zarządu, generał Homokomanda
Idzie Jurczak, osoba aktywistyczna, psycholożka
Zu Jusińska
Dominika Kaczmarek
Lidia Kaczmarek
Max Kaczmarek
Anna Kamionowska, nauczycielka
Filip Kamionkowski
Jerzy Kamionowski
Barbara Kapelińska
Zbigniew Kapeliński
Zofia Kardasz - psycholog, psychoterapeuta
Ewa Kata
Julia Kata, Starsza Managerka Wykonawcza, Fundacja Trans-Fuzja
Kate's Queerdom
Fryderyk Kądziela
Michał Kątny - aktywista
Karolina Kiembłowska - lekarka
Paweł Klebba, osoba członkowska Lewicy Razem
Max Klementow
Piotr Klepak
Maria Kniaginin-Ciszewska
Paweł Knut, adwokat
Jacek Kochanowski - profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Anna Kociszewska, architektka wnętrz
Jakub Kocjan, Akcja Demokracja, Studencki Komitet Antyfaszystowski
Piotr Jan Kolasiński, sojusznik
Ali Kopacz
Irena Kopocińska
Adam Kościelak, członek Lewicy Razem
Paweł Koślacz nauczyciel, aktywista
Jędrzej Kowalewski
Tomasz Kowalewski
Agata Kowalska, dziennikarka OKO.press
Orestes Kowalski - Everyday Hero
Monika Kozakiewicz
Bogumiła Kółkiewicz
Maria Krawczyk, sojuszniczka osób LGBT+, psychoterapeutka, Gabinet Otwarty
Agata Kreska
Elias Król - mężczyzna transpłciowy, założyciel grupy edukacyjnej na facebooku Transylwania - baza wiedzy
Karolina Kubik
Ewelina Kucharz
Artur Kula, aplikant adwokacki
Nina Kuta, TransGrysy
Kamil Kuzak, osoba członkowska Lewicy Razem
Laura Kwoczała
Maria L., czytelniczka "Gazety Wyborczej"
Piotr Laskowski
Katarzyna Lewandowska
Linus Lewandowski - członek zarządu, generał Homokomanda
Joanna Lewicka - studentka seksuologii
Miko Lipiński, redaktor, wPunkt
Adam Lipszyc
Rony Ariel Lis – aromantyczny aktywista, osoba członkowska Rady Języka Neutralnego i Periquito LGBTQIA
Maciej Liskowacki - członek zarządu, generał Homokomanda
Teo Łagowska
Alina Łazewska
Agnieszka Łuczak, Płock
Patrycja Machaj, osoba sojusznicza
Kamil Maczuga, Atlas Nienawiści
Norbert Madura, Młodzi Razem
Aleksandra Magryta
Wiktoria Maik
Bartosz Majer, działacz Młodych Razem i Lewicy Razem
Aleksandra Malita
Justyna Manarczyk
Maciek Mandelt, Stowarzyszenie Nomada
Katarzyna Marzęda (ona/jej), lekarka stażystka, sojuszniczka, osoba queerowa
Piotr Masierak, dziennikarz, artysta, były pracownik GW
Rafał Maszkowski
Klarens Matusiak (on/jego), osoba niebinarna studiująca psychologię
Oliwia Matuszewska
Joanna Mazur
Anna Mazurczak, adwokatka
Ryan McLeod, aktywista, społecznik, emigrant, opiekun środowiskowy
Kinga Michalska, fotografka
Oskar Mieczkowski, działacz Polskiej Partii Socjalistycznej
Misia Joachim - Drag Performerka, Club Kid, aktywistka LGBTQ pracującą jako makijażystka
Szymon Misiek, językoznawca, doktorant w Instytucie Anglistyki UW, członek kolektywu "Rada Języka Neutralnego"
Maciej Misiorny, Warszawa
Agata Młynarczyk-Burek - sojuszniczka i psycholog
Magdalena Morawik
Izabela Morska
Ewelina Negowetti
Michał Negowetti
Szymon Niemiec
Maksymilian Nowicki
Artur Nowrot
Bebe Ogłoza, animatorka i ilustratorka
Artur Olchowy
Monika Oleksicka-Baran
Lu Olszewski - aktywistka, asystentką społeczna posłanki Agnieszki Dziemianowicz-Bąk
Bogna Ostrowska
Zyta Ostrowska
Hubert Pacioch, Akcja Socjalistyczna
Urszula Pado
Magdalena Pająk
Archie Pałka, osoba członkowska Rady Języka Neutralnego
Julia Pankiewicz, lekarka stażystka
Katarzyna Paprota, działaczka, publicystka
Arek Parker
Joanna Petruczenko
Jakub Piaskowski_a
Anna Pietrucha
Joanna Pietrzak
Karolina Pietrzykowska, lekarka stażystka
Monika Piłat
Zuzanna Piontke, Bezpestkowe
Maria Pisarek
Przemysław Płochocki
Elżbieta Podleśna, psycholożka, aktywistka równościowa
Wiola Popiołek
Paweł Preneta - Akcja Socjalistyczna, Atlas Nienawiści
Andrea Prusinowsku – kolektyw Rada Języka Neutralnego
Barbara Przygoda
Miłosz Przepiórkowski - członek zarządu Lambda Warszawa
Marta Puczyńska
Przemysław Pyszlak
Michał Radecki
Maciek Rauhut, aktywista społeczny
Patryk Reczulski (ono/jego)
Karolina Rogaska, dziennikarka
Anna Rohde
Małgorzata Rohde
Marek Rozpłoch
Martyna Równiak
Małgorzata Rybak
Maria Ryll
Tomasz Sarosiek - członek zarządu, generał Homokomanda
Kaja Siczek
Carmen Siekierzycka
Ewa Siekierzycka
Klara Sielicka-Baryłka
Magda Skawina, studentka dziennikarstwa
Ida Skucińska
Dorian Słodkowski
Claudia Snochowska-Gonzalez
Aleksandra Sobańska - wiceprezeska Stowarzyszenia Fabryka Równości
Caroline Alyssa Sobocińska
Michał Sokołowski
Ame Sokólski
Małgorzata Sroka
Bart Staszewski
Gabriela Patrycja Surma, transpłciowa dziewczyna
Anna Staniorowska, malarka, historyczka sztuki i aktywistka klimatyczna
Anna Stężały
Piotr Strychalski
Agnieszka Stuczyńska - viceprezeska Stowarzyszenia Tęczówka
Piotr Sułkowski
Keri Szafir
Niki Szafir, Akcja Socjalistyczna
Tristane Szafir
Łaja Szkło, tekściarka
Niko Szlachta, osoba niebinarna i aktywistyczna
Ada Szpilka
Chrystian Szpilski
Jakub Szwedowicz
Anna Szydłowska
Magni Szymaniak
Anna Maria Szymkowiak, Prezeska Zarządu Fundacji Akceptacja
Wojciech Śliwa
Agata Śmiałkowska, Bezpestkowe
Dr Justyna Świdrak, Instytut Psychologii PAN & Institut d'Investigacions Biomèdiques August Pi i Sunyer (IDIBAPS)
Loss Święcicka
Joanna Świt, sojuszniczka, osoba queerowa
Aleksandra Taran
Bartek Tarnowski
Hela Teleżyńska
Irka Teleżyńska
Martyna Tokarska
Marta Tomaszewska
Radosław Trzęsicki
Alicja Tuszakowska
Anna Tyślerowicz
Marek Urbaniak, prawnik, działacz społeczny
Sebastian Walczak
Maciej Walczuk, Młodzi Razem
Jaśmin Wasiucionek
WdŻ dla zaawansowanych
Piotr Wierzbicki, tłumacz
Emilia Wiśniewska - prezeska Zarządu i koordynatorka rzecznictwa, Fundacja Trans-Fuzja
Adam Witkowski
Michał Woliński, grafik
Marcin Wolski
Olga Woźna - Gabinet Psychologiczny SIMUL, strona @psycholog.seksuolog na Instagramie
Marta Wróblewska
Gabriela Wysocka
Beata Zabłocka
Katarzyna Zajd
Szymon Znojek, zwykły człowiek
Szymon Zwierew
Agnieszka Żakowska
Magda Żmiejko, nauczycielka
Zofia Żółtek, doktorantka IH PAN
Deklaracje podpisów przyjmujemy przez skrzynkę mailową podpisz.sie@transfuzja.org, messengera i skrzynkę wiadomości na Instagramie. Postaramy się aktualizować listę podpisów możliwie na bieżąco.
Publiczny List Zarządu Fundacji Trans-Fuzja z 31 lipca 2021
Publikujemy list Zarządu Fundacji Trans-Fuzja przesłany do redakcji Gazeta Wyborcza i magazynu "Wolna Sobota". Dla nas nie taka wolna, bo spędzamy ją na kontrowaniu transfobicznych bredni i pseudonaukowego bełkotu.
Zespole Redakcyjny „Gazety Wyborczej” i Magazynu „Wolna Sobota”,
Zwracamy się do Państwa w związku z opublikowanym na łamach “Wolnej Soboty”, magazynu “Gazety Wyborczej” przedrukiem opublikowanego przez WELT tekstu Hannesa Steina „Utnij piersi, a potem się zobaczy”, recenzji książki “Nieodwracalne szkody” Abigail Shrier. Chciały_libyśmy napisać w tym miejscu, że publikacja tego tekstu jest dla nas zaskoczeniem. Niestety, nie jest. Wpisuje się bowiem w trend użyczania przez “Gazetę Wyborczą” przestrzeni transfobicznym postawom, prezentowania praw osób transpłciowych jako zagrożenia dla praw cispłciowych kobiet, a często też ośmieszania osób transpłciowych opowiadających o swoich doświadczeniach.
Szesnaście lat temu “Gazeta Wyborcza” swoje łamy udostępniła ks. Dariuszowi Oko i jego artykułowi “Dziesięć argumentów przeciw”. Z pierwszej strony papierowego wydania po oczach biło stwierdzenie “Dla zdrowego rozumu akceptacja homoseksualizmu jest nie do przyjęcia”. Pozostało to na lata hańbą ciągnącą się za “Gazetą Wyborczą”, hańbą niełatwą do zmycia.
Tym razem w redakcyjnym procesie doboru tekstów zabrakło, zdaje się, jakiejkolwiek uwagi i przyjrzenia się, jaki tekst ma się ukazać na łamach “Wolnej Soboty”. W rezultacie magazyn “Gazety Wyborczej” dobrowolnie stał się tubą dla transfobicznej pseudonaukowczyni, która poparcia dla swoich tez szukała wśród transfobicznych rodziców. To właśnie oni bowiem, a nie same osoby transpłciowe, dostarczyli Abigail Shrier materiału do książki. Dokładnie ci rodzice, którzy swoje transpłciowe dzieci są gotowi zamknąć szczelnie w czterech ścianach, zaprowadzić do egzorcysty czy prędzej pobić, by wybić z głowy transpłciowość, niż zaakceptować. “Dzisiejsze nastolatki przeżywają w wielkiej samotności” - pisze Stein. I miałaby rację, gdyby tylko miała przy tym na myśli nastolatki spędzające ważne lata swojego życia w czterech ścianach z transfobicznymi rodzicami. Dla tych nastolatków transpłciowa społeczność i rzetelne źródła wiedzy dostępne także w internecie to nie zagrożenie - to szansa na zrozumienie siebie, znalezienie potrzebnego wsparcia, dotrwanie do samodzielności życiowej i możliwości decydowania o sobie.
Pozoru rzetelności książce Shrier i recenzji autorstwa Steina dodają statystyki. Zostały one jednak wykorzystane do straszenia i budowania atmosfery paniki moralnej - spójrzcie, jak wielu naszym córkom grozi trans aktywizm! Przy wielu zmanipulowanych danych, wykorzystywanych na poparcie uprzedzeń niewątpliwie nie zabrakłoby Państwu umiejętności właściwego rozpoznania stojących za nimi intencji. W tym przypadku potraktowaliście Państwo te statystyki bez namysłu. A rzeczywisty obraz zawarty w liczbach przynosi badanie z 2021 r., cytowane przez dziennikarkę i aktywistkę Maję Heban w odpowiedzi na Państwa tekst: “ponad 17 tys. ankietowanych osób transpłciowych mieszkających w Stanach Zjednoczonych 13,1 proc. w pewnym momencie dokonało detranzycji. Wśród tych osób 15,9 proc. podało powody "wewnętrzne", tj. wynikające z własnych odczuć, np. przekonania, że jednak nie są trans, a 82,5 proc. wskazało na przynajmniej jeden czynnik zewnętrzny jak presja otoczenia i transfobia. Po przeliczeniu widać więc, że zaledwie 2,08 proc. osób uczestniczących w badaniu wycofało się z tranzycji z powodów innych niż zewnętrzne.”
-
Teksty, które sami Państwo publikujecie, powinny Państwu wystarczyć za źródło wiedzy o terminologii i kwestiach językowych związanych z transpłciowością. Gdy mówimy osobach, którym przy urodzeniu przypisano płeć żeńską, a które odczuwają dysforię płciową i nie utożsamiają się z tą płcią, to nie mamy na myśli córek, dziewczynek, kobiet - a w taki sposób są one nazywane w tekście Steina i w książce Shrier. To misgendering - pojęcie, które również powinno już być Państwu znane, choćby po spotkaniu na temat transinkluzywnego języka, które dla Państwa zorganizowali_łyśmy.
Chcemy Państwu zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię, pominiętą w przedrukowanym z “Die Welt” tekście - co nasuwa nam przypuszczenie, że z Państwa strony zabrakło przyjrzenia się dokładniej książce, której recenzję dopuścili_łyście Państwo do przedruku. “Nieodwracalne szkody” Abigail Shrier nosi podtytuł “The Transgender Craze Seducing Our Daughters”, czyli w wolnym tłumaczeniu “transpłciowe szaleństwo uwodzące nasze córki”. To kalka z rasistowskich wyobrażeń o czarnych mężczyznach uwodzących i gwałcących białe dziewczynki - wyobrażeń, które przez wiele dekad napędzały nienawiść, podsycały atmosferę linczu i prowadziły do prawdziwych linczów i zbrodni sądowych. Dziś klisza ta wykorzystywana jest przez transfobki zasłaniające się troską o dziewczynki. Państwo zaś, uczuleni już na rasizm i homofobię, w dalszym ciągu traktujecie transfobię jako coś, czego nie trzeba się wstydzić, zwłaszcza, gdy jest odpowiednio grubo przypudrowana pseudofeminizmem. To transfobia uzasadniona troską o dziewczynki, w której młodym osobom odbiera się prawo do decydowania o sobie. Warto zwrócić uwagę, że właśnie dziewczynkom Shrier odmawia samostanowienia, stawiając się na pozycji ich obrończyni, co dalekie jest od feministycznego myślenia, za to brzmi znajomo patriarchalnie.
Przypuszczamy, że dziś, w roku 2021, na łamach “Gazety Wyborczej” nie ukazałby się już artykuł autorstwa ks. Oko. Za to w dalszym ciągu widzimy, jak “Gazeta Wyborcza” staje się przestrzenią dla prób wywołania paniki moralnej.
Nazywanie Abigail Shrier “najbardziej niebezpieczną kobietą w Ameryce”, jakby miało to być wielkim hołdem dla niej, to nieporozumienie. Stowarzyszenia specjalistyczne i wydawnicze dystansują się od niej nie dlatego, że mówi jakąś niewygodną prawdę, lecz dlatego, że swoimi pseudonaukowymi tezami dostarcza paliwa transfobicznej nienawiści. Shrier stoi we jednym rzędzie z Gerardem van den Aardwegiem, Paulem Cameronem i im podobnymi pseudonaukowcami, których szkodliwą działalność opisywaliście Państwo w “Gazecie Wyborczej”.
Wielka część społeczności, na rzecz której Fundacja Trans-Fuzja działa, straciła już całe zaufanie do tego, że “Gazeta Wyborcza” będzie medium ważnym dla walki o prawa osób transpłciowych. Nie bez powodu - po każdym artykule czy wywiadzie oddającym nam głos, “Gazeta” dopuszcza do druku tekst w rodzaju “Dlaczego seksbiznes cieszy się z pognębienia lingwistki?” Piotra Głuchowskiego vel “osoby z jądrami”. Czasem jest to pogardliwa kpina, czasem artykuł sprawiający wrażenie poważnego - tak jak recenzja, której opublikowanie skłoniło nas do napisania do Państwa tego listu.
Uważamy, że jako redakcja dużego opiniotwórczego medium, mogli_łybyście Państwo w końcu ustalić jedną linię redakcyjną. Kształtowanie zniuansowego, pogłębionego obrazu społecznej rzeczywistości nie oznacza wychylania się raz w stronę wykluczanej społeczności, a raz w stronę jej opresorów. Narzędzia i powinność naprawienia wyrządzonych krzywd leży w tej chwili w pełni po stronie “Gazety Wyborczej”. Wsparcie w tym procesie z naszej strony - szkolenia, wypowiedzi osób reprezentujących Fundację Trans-Fuzja dla dziennikarzy_rek “Gazety” przygotowujących materiały poruszające temat transpłciowości, nasza gotowość konsultowania kwestii, w których mają Państwo wątpliwości - nie zastąpi Państwa pracy.
Mamy świadomość, że media w wielkim stopniu wpływają na opinię publiczną, ale równocześnie starają się podążać za jej potrzebami, upodobaniami i zmieniającymi się nastrojami. Czy jednak właściwe jest podążanie za i tak rozpowszechnionymi w polskim społeczeństwie transfobicznymi postawami, boleśnie odciskającymi swe piętno na życiu osób transpłciowych? Czy “Gazeta Wyborcza” ma być medium, które tym transfobicznym nastrojom dodaje wiatru w żagle? Odpowiedź na to pytanie pozostawiamy Państwu do przemyślenia w gronie redakcyjnym.
Zarząd Fundacji Trans-Fuzja
Odpowiedź redakcji "Gazety Wyborczej" i Magazynu "Wolna Sobota" z 2 sierpnia 2021
Problem zbyt pochopnej - przykro nam, jeśli słowo "pochopna" jest krzywdzące, ale w tych przypadkach każde może okazać się niewłaściwe - tranzycji istnieje. Dowodem są poważne dyskusje toczące się w - i to w mainstreamie medialnym i społecznym - krajach Zachodu. To prawda, zgodnie z liczbami przytoczonymi w liście fundacji Trans-Fuzja, problem jest niszowy, ale też tekst z "Die Welt" nie twierdzi, że to masowe zjawisko. To, co niszowe w skali makro, dla tej konkretnej jednostki, która znalazła się w owych nieco ponad 2 procentach, jest całościowym nieszczęściem.
Zważywszy na ów drastyczny i często nieodwracalny charakter, warto wspomnieć również o tych kilku procentach. Również dla świadomości, że sprawy tak intymne, a jednocześnie publiczne, w sensie wpływu na postawy, opinie obywateli, nigdy nie są tak proste, jak chciałoby się uważać.
Tekst "Die Welt" opisuje książkę i zjawisko. Spokojnie i rzeczowo. Przedstawia stanowisko osób trans i ich perspektywę, jasno mówi, że odrzucają tę książkę. Wspomina o dyskryminacji osób trans na całym świecie, jak również o afiliacjach autorki książki mogących wpływać na jej perspektywę.
Natomiast tytuł tekstu, który trafił do druku, rzeczywiście okazał się niefortunny i mógł być bolesny dla wielu osób. To nie było naszą intencją, lecz okazaliśmy się nie dość wrażliwi - układając mocny, wyrazisty nagłówek łatwo w tak czułej kwestii o niedelikatność.
"Wyborcza" wspierała i wspiera osoby trans. Nie jesteśmy transfobami. Redakcja "Wolnej Soboty" już szykuje kolejne teksty pióra naszych głęboko zaangażowanych w sprawę równości praw autorek i autorów. Będziemy - jak w każdej sprawie, za którą się bierzemy - zajmować się tematem wnikliwie i solidnie.
Redakcja "Wolnej Soboty"